Archiwum autora: ezn

„…jak można, tak spać?” Tego dnia część z nas prawie zaspała. Niestety Ci, którzy mają pracę na obrzeżach miasta nie mają lekko…

Czytaj dalej

Pracujemy, wszystkie formalności mamy za sobą. Zapowiada się ciekawie i konstruktywnie. Mechatronicy otrzymali stroje, w których pracują.

Czytaj dalej

Godzina 8.30. Jedni wyszli już do pracy, inni dopiero wstali, a reszta śpi w najlepsze oczekując na wiadomość z informacją o spotkaniach w firmach.

Czytaj dalej

Pierwszy dzień pobytu w Hiszpanii poświęcamy przede wszystkim na przygotowanie się do życia w trochę innej rzeczywistości. O godzinie 10:00 uczestniczymy w spotkaniu z Hanną z organizacji Mundus, na którym dowiedzieliśmy się trochę więcej o projekcie i hiszpańskim usposobieniu.

Czytaj dalej

Naszą przygodę z projektem rozpoczynamy wyjeżdżając spod szkoły o 2.30, a po 5 godzinach jazdy jesteśmy już na lotnisku w Berlinie. Na miejscu okazuje się jednak, że nie każdy bagaż ma odpowiednią wagę Rozpoczynamy więc akcję wymian pomiędzy walizkami. Niektórzy chcieli nawet przygarnąć na stałe przepakowane rzeczy.

Czytaj dalej

Hiszpanii grupę uczniów i absolwentów EZN. Do Saragossy pojechali absolwenci, którzy zakwalifikowali się w I turze projektu, których wspierają uczniowie klas II i III z Elektronicznych Zakładów Naukowych.

Czytaj dalej

spotkaniu przekazano wszystkim wyjeżdżającym zasady funkcjonowania w projekcie, pracy i zamieszkania. Udało się również połączyć, za pomocą Skype, z przedstawicielem organizacji goszczącej.

Czytaj dalej

Jesteśmy już w domu.
Po paru dniach chcę napisać o tym, co myślę o całej sytuacji. Uważam że naszemu opiekunowi – Panu Piotrowi Śledziowi, który był z nami na wyspie, należą się oklaski. Wspierał nas i zachował spokój kiedy było to potrzebne.

Czytaj dalej

Środa, godzina prawie 12:00 mamy informację o wideokonferencji z Panem Prokopowiczem, domyślamy się , że może na dniach uda nam się wrócić do domu…,ale to co wydarzyło się później nikomu się nie śniło.

Czytaj dalej

Półki w sklepach są puste, ryż, makaron, woda czy papier toaletowy nie do kupienia. Jakby zbliżała się do nas jakaś apokalipsa. Czy się boję…? Nie, a przynajmniej nie o siebie. Ten trudny czas kolorują przepiękne widoki. Wschody słońca o poranku i zachody wieczorem.

Czytaj dalej

20/36