Początek weekendu dla niektórych (tych, którym udało się wstać o 5:30), rozpoczął się od pięknego wschodu słońca oglądanego na obrzeżach miasta. Wczesną godzinę i 12 kilometrowy spacer wynagradzał cudowny widok wyłaniającego się ponad wzgórza słońca i miła atmosfera.
Następnie przyszła pora na wycieczkę do średniowiecznego muzułmańskiego pałacu Aljaferia, w którym każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dla jednych była to chwila do refleksji, dla innych kontakt z naturą, a pozostali wykorzystali ten czas na podziwianie reliktów.
Kolejnym przystankiem (tym razem dla chętnych) był basen, gdzie wreszcie mogliśmy odpocząć trochę od upału towarzyszącego nam cały ostatni tydzień.
Mimo zmęczenia po wodnych szaleństwach niektórzy wybrali się do różnych restauracji, aby wypróbować lokalnych przysmaków.
